W obronie Zamościa
O Pilicy » Militaria » W obronie Zamościa
Niepowodzenia Napoleona i jego odwrót spod Moskwy pociągnęły za sobą kontrofensywę wojsk rosyjskich. Do obrony przygotowywała się twierdza Zamość, którą dowodził generał Maurycy Hauke. Garnizon składał się z niemal 4000 żołnierzy i 130 dział. Trzon stanowił 13. pułk piechoty pod dowództwem pułkownika Franciszka Żymirskiego. Wyremontowane i przebudowane niedawno fortyfikacje przedstawiały znaczną wartość bojową a zapasy żywności wystarczały na 4 miesiące. Rosjanie, w liczbie od 4000 do 7000 podeszli pod Zamość na początku lutego 1813r.
Pod koniec lutego rozpoczęło się oblężenie fortecy. 3 marca Rosjanie przerwali oblężenie i dołaczyli do sił podążających na Kraków i Częstochowę. W tym czasie obrońcy uzupełnili zapasy żywności, poczynili nowe zaciągi, a także prowadzili prace inzynieryjne. 17 marca Rosjanie powrócili na wcześniej zajmowane pozycje. Nastąpiła seria obustronnych wypadów i potyczek na przedmieściach oraz ostrzał artyleryjski. W kwietniu dowodzący siłami rosyjskimi generał Rath otrzymał wsparcie w postaci dodatkowych dział i zarządził ośmiodniowy ostrzał Zamościa. Wojsko polskie przeprowadziło atak na redutę nr 10, która została zdobyta,. Przeciwnik poniósł tak znaczne straty, że na przełomie kwietnia i maja wycofał się z redut i odsunął o pół mili od twierdzy.
Od maja oblężenie zmieniło się w blokadę twierdzy. W czerwcu siły rosyjskie liczyły 10 000 żołnierzy. Po zwycięstwach Napoleona pod Lützen i Budziszynem, 4 czerwca koalicja antynapoleońska podpisała z cesarzem Francuzów rozejm w Pielaszkowicach. 10 czerwca informacja o rozejmie dotarła do obleganego Zamościa gdzie przerwano działania zbrojne. Zawieszenie broni miało obowiązywać od 13 czerwca do 20 lipca. Później przedłużono je do 10 sierpnia. Postanowienia rozejmu mówiły, że na czas jego trwania Polacy mają dostawać żywność i węgiel od Rosjan. Dostawy były jednak nieregularne, a w późniejszym okresie ustały całkowicie. Dowódca twierdzy zarzadził sianokosy i żniwa co pozwoliło na częściowe uzupełnienie mocno uszczuplonych zapasów żywności.W Zamościu w czasie oblężenia uruchomiono młyn, garbarnię, kuźnię, browar, gorzelnię, fabrykę mydła oraz fabrykę garnków i innych naczyń glinianych produkowanych na potrzeby szpitala. Działała nawet mennica bijąca specjalne monety, w których wypłacano żołnierzom żołd. podobnie zresztą jak na całym froncie Także czerwiec, lipiec i sierpień upłynęły pod znakiem względnego spokoju. W sierpniu siły rosyjskie liczyły17 000 żołnierzy i 160 dział. Po zakończeniu rozejmu nie prowadzono jednak intensywnych walk. W wyniku blokady miasta położenie obrońców było coraz trudniejsze. W październiku chorych było około 1200 żołnierzy, a głód przybrał tak wielkie rozmiary, że jedzono konie, psy, koty, a nawet wrony. W ciągu miesiąca zmarło 450 osób. Rosła też dezercja. Jesienią z polskich szeregów uciekło około 200 ludzi. 22 października do oblężonych dotarła informacja o klęsce wojsk Napoleona w Bitwie Narodów pod Lipskiem rozegranej w dniach 16-19 października 1813. Szanse na odsiecz przepadły. W pierwszej połowie listopada miały miejsce ostatnie starcia. 19 listopada Rada Obrony Twierdzy, ze względu na krytyczną sytuację załogi, podjęła decyzję o poddaniu się. Cztery dni później w kwaterze głównej Rosjan w Sitańcu została podpisana umowa o honorowej kapitulacji, w której zapisano:
Przez wzgląd na piękną obronę, którą zrobił Garnizon, Officerowie zatrzymają szpady, konie, własności i ekwipaże swoje, podoficerowie i żołnierze, tornistry, ubiór i wszelkie własności. 25 listopada garnizon opuścił twierdzę: z Zamościa wyszło tylko 500 żołnierzy; reszta leży w lazaretach. Pomór będący skutkiem szkorbutu iest bardzo wielki; w ostatnim czasie grzebano codziennie po 15 do 30 ludzi. Zabrakło już także w twierdzy żywności, gdyż nawet końskie mięso spotrzebowano. W czasie blisko 10-miesięcznej obrony twierdza straciła 115 oficerów i 2150 szeregowych. W walce poległo 242. Reszta to ofiary chorób, przede wszystkim szkorbutu. Wśród tych, którzy nie przeżyli oblężenia był żołnierz krakowskiego 3 Pułku Jazdy Stanisław Bińczyk z Pilicy.